Wyjechaliśmy, w końcu ruszyliśmy za granicę. Dlaczego dopiero teraz? Mimo że budowę Vana skończyliśmy już w czerwcu, to dopiero 16 lipca 2021 roku po raz pierwszy opuściliśmy nim granicę polski. Pierwszy kierunek jaki obraliśmy to nie tak szeroko pojęte Bałkany. Nie szeroko, bo nie będziemy jeździć po całych Bałkanach, a jedynie po ich wschodniej stronie, na trasie mamy więc zaplanowane: Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, aż po Turcję.
Dziś chcemy przybliżyć Wam na czym skupiliśmy się przed samym wyjazdem, bez lania wody – szybkie punkty o przygotowaniu i naszego samochodu – który jest także naszym pełnoetatowym domem oraz nas samych.
Lista rzeczy do ogarnięcia przed dłuższym wyjazdem
Przed wyjazdem – przygotowanie Vana
Przed wyjazdem przygotowaliśmy Vana do takiej drogi. Oprócz wszystkich spraw technicznych i niezbędnego w naszym mniemaniu wyposażenia zadbaliśmy o wszystkie kwestie papirologii związane z posiadaniem samochodu na polskich tablicach rejestracyjnych.
DOWÓD REJESTRACYJNY
Przerejestrowując samochód z pojazdu ciężarowego na pojazd specjalny kempingowy warto zrobić to nieco szybciej, niż planuje się wyjazd. Między innymi dlatego, że potrze bujemy czasu na wyrobienie twardego dowodu rejestracyjnego. My po wykonaniu przerejestrowania w Wydziale Komunikacji w zasadzie byliśmy gotowi do drogi, ale musieliśmy czekać jeszcze trzy tygodnie na wyrobienie twardego dowodu rejestracyjnego.
UBEZPIECZENIE OC I AC
Oczywiście należy odpowiednio samochód ubezpieczyć. Całe szczęście o tym raczej nie zapomnicie, bo w Polsce grożą słone kary za brak ubezpieczenia samochodu. Ubezpieczenie OC musi mieć każdy pojazd, a ubezpieczenie AC warto wziąć pod uwagę. W zasadzie mając kampera od razu decydowalibyśmy się na jego zakup… ale nasze auto jest za stare, a ubezpieczalnia, którą wybraliśmy ma limit do 10 lat, oznacza to że samochód starszy niż 10 lat nie może mieć wykupionego AC. Nasze Vario ma lat 18, dlatego jedyne ubezpieczenie jakie posiadamy to OC. W Polsce dokumentu potwierdzającego ubezpieczenie mieć ze sobą nie trzeba, ale jadąc za granicę najlepiej jest je wydrukować.
ZIELONA KARTA POJAZDU
To dokument w postaci fizycznego, zielonego druku potwierdzający posiadanie przez właściciela pojazdu ubezpieczenia OC. Wymagany jest na granicy przy wjeździe do 13 krajów. Dokument wydaje ubezpieczalnia, czasami jest płatny (w naszej ubezpieczalni wydanie to koszt 80zł), czasami bezpłatny – wszystko zależy od ubezpieczalni. Zielona Karta jest jedna i działa we wszystkich trzynastu krajach, jednak przy wnioskowaniu o nią najlepiej zaznaczyć, aby wydali ją na maksymalny okres ważności, czyli do końca trwania wykupionego ubezpieczenia. W internecie wyczytaliśmy, że kartę wyrabia się nawet kilkanaście dni! My o niej nie widzieliśmy i zorientowaliśmy się dopiero w Grecji! Zadzwoniliśmy do agenta i już godzinę później jej skan mieliśmy na emailu. Wydrukowaliśmy ją w drukarni i z taką kopią udaliśmy się na granicę Turecką – nie było problemów.
Jeśli jedziecie do: Rosji, Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Czarnogóry, Albanii, Macedonii, Turcji, Azerbejdżanu, Iranu, Izraela, Tunezji czy Maroko – musicie ją wyrobić. W innym wypadku konieczne będzie dokonanie opłaty za tzw. ubezpieczenie graniczne – ceny różne w zależności od kraju.
BADANIE TECHNICZNE
Badanie techniczne w naszym kraju jest obowiązkowe i należy je wykonać raz w roku. My takie badanie techniczne wykonaliśmy po sprowadzeniu Mercedesa z Holandii, w listopadzie 2020 roku, a przy zmianie wpisu na pojazd specjalny kempingowy zrobiliśmy tyko badanie dodatkowe. Jadąc za granicą samochodem na długo bez planowania powrotów do kraju dobrze jest przemyśleć wykonanie takiego badania przed wyjazdem. My nie wiemy, kiedy do Polski wrócimy, a woleliśmy nie być trzymani terminem wizyty na stacji diagnostycznej, więc przed wyjazdem ostatniego dnia pobytu w kraju podjechaliśmy do Poronina przed Zakopanem i badanie wykonaliśmy. Dzięki temu termin naszego kolejnego badania technicznego nie przypada na listopad 2021, tylko na lipiec 2022, więc zamiast 4 miesięcy mamy tych miesięcy 12.
ODPOWIEDNIE WYPOSAŻENIE POJAZDU
Oczywiście należy wyposażyć się w kilka ważnych elementów w samochodzie, które mogą się popsuć od tak: zapasowe żarówki, bezpieczniki samochodowe, koło zapasowe, podnośnik. Mamy też mały mini warsztat, aby móc samemu wiele napraw wykonać. Ponad to należy mniej-więcej sprawdzić jakie przepisy obowiązują w krajach na naszej liście i zaopatrzyć się w apteczkę samochodową, kamizelki odblaskowe, trójkąt ostrzegawczy (w niektórych krajach wymagane są np. dwa) i ważną gaśnicę.
Przed wyjazdem – przygotowanie siebie
Nie tylko samochód należało przygotować, ale także siebie. Podeszliśmy do tematu wyjątkowo poważnie, mimo że nigdy wcześniej nie przywiązywaliśmy do tego aż takiej wagi. Być może prawie dwuletni pobyt w Niemczech uświadomił nam jakie rzeczy nieplanowane mogą się zadziać na granicą kraju.
WAŻNE DOKUMENTY – DOWÓD, PASZPORT, WIZA
Wyrobienie ważnych dokumentów. Na ten moment nie potrzebujemy żadnej wizy, ale zabraliśmy ze sobą dowody osobiste i paszporty – ważne. I ważne jest to, aby były ważne jeszcze trochę czasu! Do wielu krajów można wjechać tylko wtedy, jeśli paszport jest ważny jeszcze wyznaczaną ilość miesięcy, więc warto rzucić okiem na datę ważności dokumentów przed wyjazdem za granicę na dłużej.
WAŻNE KARTY – DEBETOWE I KREDYTOWE
To samo tyczy się kart płatniczych – sprawdźmy przed wyjazdem ich ważność. My karty walutowe mamy dwie, które obsługują niemalże wszystkie waluty na świecie. Opłaty za karty nie są duże, a przy okazji mamy dwie różne karty: Visa i Mastercard, co też może być kluczowe. Nie we wszystkich bowiem miejscach czytniki i bankomaty obsługują wszystkie karty, a np. tylko jedną z nich. Na wyjazdy zawsze bierzemy ze sobą także kartę kredytową, która jest niezbędna do wypożyczania samochodu. Nie żebyśmy takowy planowali wypożyczać jadąc kamperem, ale warto ją ze sobą mieć.
PRAWO JAZDY – POLSKIE I MIĘDZYNARODOWE
Tutaj należy także wspomnieć o prawo jeździe, które posiadamy oby dwoje i oby dwoje mamy kategorię odpowiednią do prowadzenia naszego Vana. Oczywiście kiedy go kupiliśmy od razu zapisałam się na kurs prawa jazdy na samochody ciężarowe, bo nie mogliśmy dopuścić do sytuacji, ażeby tylko jedna osoba miała prawo jazdy kategorii C. Krzysiek udał się dodatkowo do Wydziału Komunikacji w Zakopanem (możecie to zrobić w obojętnie jakim punkcie) i w ciągu jednego dnia za opłatą 35zł wyrobił sobie międzynarodowe prawo jazdy. Takie prawo jazdy można wyrobić w dwóch wersjach, więc wcześniej należy sobie sprawdzić, które będzie nam potrzebne. Można wyrobić oby dwa, ale za oby dwa należy zapłacić. Krzysiek ma prawo jazdy w konwencji wiedeńskiej.
SZCZEPIENIA
Mamy także ze sobą książeczki szczepień. Przed wyjazdem, w związku z formą jaka preferujemy i krajami do których się wybieramy postanowiliśmy się zaszczepić. Oczywiście dla ułatwienia wszystkiego pierwsze szczepienie jakie wykonaliśmy, było szczepienie przeciw covid, dalej wybraliśmy jeszcze szczepienie na wściekliznę, dur brzuszny, wirusowe zapalenie wątroby typu A i cholerę. Nie szczepiliśmy się na WZW typu B, bo to mieliśmy jako dzieci, a i szczepienie na tężec nam odpadło, bo otrzymaliśmy je w Niemczech w 2019 roku. Wszystkie ww. szczepienia wykonaliśmy w dwutygodniowych odstępach i zajęło nam to łącznie 1,5 miesiąca.
APTECZKA I LEKI
Co to wykupienia odpowiednich leków i medycznych środków, to w tym przypadku postąpiliśmy z wyjątkową jak na nas starannością. Przed wyjazdem warto odwiedzić lekarza w celu uzyskania recepty – nam odpowiednią receptę wystawiła Pani Doktor z Poradni Medycyny Podróży u której wykonywaliśmy szczepienia. Kolejno przyszedł czas na wizytę w aptece. Część środków możesz kupić przez internet, gdzie czasami znajdziemy dużo lepsze ceny. Mamy plastry, gazy i opatrunki. Psik i proszek na rany, plastry ściągające, środki na insekty i na mocne słońce. Plus maści łagodzące podrażnienia i inne leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyk. Nigdy aż tak mocno nie zadbaliśmy o apteczkę jak tym razem. Dlaczego? Dla świętego spokoju.
UBEZPIECZENIE TURYSTYCZNE
Ubezpieczyliśmy nie tylko samochód, ale także siebie. Po przejrzeniu opinii (wszystkie ubezpieczalnie mają kiepskie) i rankingów wybraliśmy ubezpieczanie turystyczne w Warcie. Wstępnie planowaliśmy zakup ubezpieczenia na rok, ale finalnie stwierdziliśmy, że nie ma co tyle wybierać w przyszłość. Gdybyśmy bowiem do polski wrócili, albo poszli do pracy, to ubezpieczenie działać nie będzie, a zapłaconych środków nikt nam nie wróci. Póki co kupiliśmy ubezpieczenie na 3 miesiące, do końca października 2021 roku w wersji podstawowej i niskimi stawkami. Dlatego? Dlatego, że jedziemy do krajów, gdzie koszty leczenia są w przystępnych cenach, i nie ma takiej konieczności, aby kupować ubezpieczenie z kwotami takimi, jakie np. mógłby być potrzebne na Zachodzie lub w Skandynawii, gdzie koszty pobytu w szpitalach są wyższe. Nie wykupowaliśmy też opcji ekstremalnych sportów, bo podstawowy wariant obejmuje trekking w górach do 4000m.n.p.m, więc na okres tych 3 miesięcy będzie to pakiet odpowiedni.
Oczywiście wiemy, że po drodze wszystko może się wysypać i że nie ma możliwości przygotować się na tak wiele okoliczności. Jednak wykupienie, załatwienie i posiadanie ze sobą tych wszystkich dokumentów oraz przedmiotów pozwala na spokojny sen. Niski komfort podróży przerobiliśmy już wielokrotnie – jednak im wyjazdy są dłuższe, tym bardziej zwracamy na to uwagę.
Jeśli lecieliśmy na tydzień do Włoch czasami nie wykupowaliśmy dodatkowego ubezpieczenia turystycznego, bo na 5 dni – i po co? I faktycznie nic się nie działo, a po powrocie można było odetchnąć z ulgą. To samo tyczy się ubezpieczenia wynajmowanego pojazdu za granicą, czasami ceny były z kosmosu i braliśmy auto bez tego – wtedy przez tydzień trzęśliśmy się jak osiki na wietrze przy każdej niebezpiecznej sytuacji na drodze. Można sobie na to pozwolić przez kilka dni, przemęczyć przez kilka tygodni – ale nie na tak długi okres.
Dla spania spokojnie, zostawiam jeszcze grafikę ze skrótem, do pobrania i odhaczania ❤