Wielka Brytania naprawdę może zachwycać ilością parków narodowych i ich różnorodnością. Jednym z nich jest Snowdonia National Park na północy Walii. Byliśmy w nim dwukrotnie, pierwszy raz na początku marca 2016 roku, kiedy cała góra pokryta była białym puchem. Druga wizyta przypadła na autostopową podróż we wrześniu 2020 roku. Co to za miejsce, że rok w rok ściągają tam tłumy turystów? Szacuje się bowiem, że Snowdonię odwiedza 6 mil turystów rocznie. Czy może przez to, że znajdziemy tu najwyższy szczyt Wali? Czy może nie jest on jedyną tutejszą atrakcją – spoileruję – nie!
1. Snowdonia National Park czy Parc Cenedlaethol Eryri, gdzie my w ogóle jesteśmy
2. Sprawdź to zanim odwiedziesz Park Narodowy Snowdonia
3. Jak już podniesiemy się z kapany, to co nas czeka w tej Snowdonii
4. Walia posiada zamek do zwiedzania na każdy dzień roku
5. Kolejki wąskotorowe, a jak to mówiła moja mama: lepiej źle jechać, niż dobrze iść
6. Rezerwat Ciemnego Nieba, kolejne miejsce w UK do obserwacji i fotografowania gwiazd
7. Gór mi mało i trzeba mi więcej, jak to śpiewał pewien polski zespół
1. Snowdonia National Park czy Parc Cenedlaethol Eryri, gdzie my w ogóle jesteśmy
Park Narodowy Snowdonia leży w północnej Walii, najmniejszego z czterech krajów tworzących Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii. Park utworzono w 1951 roku, a jego granica obejmuje 2132 km kwadratowych, oznacza to, że jest to trzeci co do wielkości Park Narodowy Wielkiej Brytanii. Nazwano go Snowdonia jak się możecie domyślać od najwyższego szczytu Walii. Ale nie każdy może wiedzieć, że inaczej park nazywany jest Parc Cenedlaethol Eryri co oznacza Krainę Orłów. 1085 metrowy Snowdon to dawniej Yr Wyddfa Fawr (Wielki Grobowiec, Wielki Tron) albo też Carnedd y Cawr (Kopiec Olbrzyma). Dziś mówi się po prostu Yr Wyddfa – czy ja powiedziałam po prostu? 😀 Spróbuj to przeczytać na głos 😂. Skąd te nieangielskie nazwy? Do dziś duża część tutejszej ludności, bo szacunkowo prawie 60% mówi w języku Walijskim, który jak możecie zauważyć jest całkowicie różny od języka angielskiego, ale czego nie da się zauważyć, a fakty są jasne – język walijski jest najstarszym używanym językiem w Europie. Dlatego oby dwie nazwy są tak samo poprawne, ja w dzisiejszym tekście będę używała nazwy Park Narodowy Snowdonia oraz w kwestii góry nazwę Snowdon. Mogłabym przeplatać nazwy walijskie, ale jednak nazwa angielska jest dla nas bardziej przystępna (przynajmniej umiem to poprawie przeczytać) i bardziej w całej Europie znana. Chociaż przyznam, że idea nazywania tego miejsca Krainą Orłów kusi niezwykle! To prawie jakby być na szlaku Drużyny Pierścienia, ale okej już schodzą na ziemię i zostaję przy wszystkich Snowdonach.
2. Sprawdź to zanim odwiedziesz Park Narodowy Snowdonia
Tak jak pisałam o National Park Brecon Beacons tak i tutaj – zachęcam do zajrzenia na oficjalną stronę parku https://www.snowdonia.gov.wales. W obecnej sytuacji przeczytacie tam niestety, że w całej Walii obowiązuje covidowy alert na poziomie 4, czego konsekwencją są ograniczone podróżnicze. Dodatkowo władze parku przez dużą ilość osób niestosujących się do zaleceń zamknęły także parkingi, co ma być kolejnym sygnałem dla ewentualnych turystów, że obecnie jest to wysoce niewskazane. Mam nadzieję, że kiedy Ty wejdziesz na stronę przed wizytą w Snowdonia National Park znajdziesz tam już dużo lepsze informacje. Co jeszcze warto zrobić przed wyjazdem? Sprawdzić SnowdonLive Be AdventureSmart, czyli informacje pogodowe w czasie rzeczywistym i poznać m.in. temperaturę, wilgotność czy prędkość wiatru. Nie ma się co oszukiwać, że ktoś idzie w góry z mapą (chociaż nam w Snowdonii bardzo się przydała, więc warto umieć ją czytać, używać i mieć przy sobie – zawsze i mimo wszystko) ale już na 99% idzie z telefonem. Dlatego park przygotował dla nas aplikacje Snowdon Walks, gdzie dokładnie zaznaczone jest wszystkie sześć szlaków prowadzących na najczęściej odwiedzaną górę w UK, a dzięki obsłudze GPS możesz poruszać się zgodnie ze śladami poruszającej się po mapie kropki i to offline! Ze strony dowiesz się także, że miejsce przyjazne jest rodzinom z dziećmi oraz osobom niepełnosprawnym. W dużej mierze dzięki projektowi Snowdonia for all, którego celem jest walka z nierównościami i tworzenie szans, dla tych którzy z różnych powodów stracili możliwość śmiałego marszu po kamienistych szlakach. Park przygotował mapy szlaków dostępnych dla wózków dziecięcych czy inwalidzkich i oferuje nawet możliwość wypożyczenia trampera, czyli terenowego skutera inwalidzkiego! Właściciele psów także nie mają się co martwić, bo do parku można zabrać czworonoga, pod warunkiem pilnowania go, trzymania na smyczy w towarzystwie innych zwierząt oraz oczywiście sprzątania. A jak już przyjdziesz do parku to sprawdź, czy parki aby na pewno jest darmowy no chyba, że chcesz się tak jak my zdziwić po powrocie. W kilku miejscach ustawione są parkometry, co wcale nie musi być taki oczywiste, bo w Wielkiej Brytanii wiele parkingów przynależących do parków narodowych są bezpłatne.
3. Jak już podniesiemy się z kapany, to co nas czeka w tej Snowdonii
O aktywne formy wypoczynku w Snowdonii nie jest trudno, bo okolica oferuje wszystko i to dosłownie Park ciągnie się od gór po morze, trzyma w granicy rzeki, wodospady, łąki doliny. W kwestii tych pierwszych to jest ogromna ilość szlaków trekkingowych oraz rowerowych. Nikt, kto do parku przyjedzie ‘szosą’ nie będzie się nudzić (chociaż warto zapoznać się z rodzajami dróg, ponieważ duża jego część parku to własność prywatna). Z rowerem górskim też jest po co jechać, bo kamieniste góry z odpowiednimi, rowerowymi szlakami już czekają – a jeden z nich zaprowadzi Cię na sam Snowdon! Zakaz poruszania szlakami rowerowymi obowiązuje jedynie w godzinach 10-17 w terminie od 1 maja do 30 września, a pełna lista dróg wyłączonych w ww. okresie dostępna jest na stronie parku. Górska Snowdonia jest też rajem dla wspinaczy i to nie byle jakim, bo na tych skałach ćwiczyli himalaiści przed wyjazdami na Everest, więc nie ma lipy. Po zejściu w doliny i lekkie wzgórza natknąć się możemy (tak jak w Brecon Beacons) na szlaki konne i liczne ośrodki szkoleniowe. Inną kwestią są spory wodne, o ile nie będziesz miał jeszcze dość wody (Anglia w 90% równa się deszcz) to możesz zajrzeć nad – dla przykładu – dwa największe jeziora w Walii lub rzekę z pięknymi wodospadami i zasmakować wędkarstwa. Mało ciekawe? Bez problemu, wyskocz nad rzekę, jezioro czy morze i spróbuj żeglarstwa, kajakarstwa, windsurfingu, a nawet raftingu. Jeśli jesteś typem kochającym totalny relaks i lubisz liznąć nieco luksusu, to nie wiem czy jest lepsze miejsce w Walii na spróbowanie swoich sił w golfie. Czy ktoś z Was nie wie, że golf narodził się właśnie tu, na wyspach? Tak, to Anglicy i Szkoci wymyślili, pokochali i rozsławili ten znany już na całym świecie sport.
4. Walia posiada zamek do zwiedzania na każdy dzień roku
Podobno, bo aż tyle zamów w różnym stanie zachowało się w tym kraju. Sama Snowdonia ma ich sporo do zaoferowania, a najbardziej znanym z nich zdaje się być Harlech Castle usytułowany na wysokim klifie nad wodami Morza Irlandzkiego. W latach swojej świetności uważany za twierdzę nie do zdobycia, a obecnie wchodzi w skład Żelaznego Kręgu Walijskich Zamków. Innym zamkiem na linii brzegowej jest imponujący rozmiarami Caernarfor. Dawna siedziba Parlamentu Walijskiego to forteca otoczona ogromnymi murami i posiadająca sześcioboczne wieże. Kolejny zamek, a w zasadzie jego ruiny to Criccieth, gdzie znajdziemy zachowaną bramę, dwie wieże i pozostałości murów. Od strony ujścia rzeki Conwy, w mieście Conwy stoi kolejny z zamek zbudowany z polecenia króla Edwarda I, o nazwie a jakże Conwy Castle. Według historyków budowa trwała zaledwie 4 lata i pochłonęła 15 tysięcy funtów co było najdroższą inwestycją.
5. Kolejki wąskotorowe, a jak to mówiła moja mama: lepiej źle jechać, niż dobrze iść
Przyznam się szczerze, że zanim zagłębiłam się w temat wiedziałam o istnieniu jednej takiej kolejki. Dokładnie Snowdon Mountain Railway, która od Wielkanocy 1896 roku trasą liczącą 7,2 km wiezie turystów z Llanberis na sam szczyt. Obecnie kursuje codziennie między marcem, a październikiem – oczywiście jeśli warunki atmosferyczne na to pozwalają. Nie dość, że prowadzi na najwyższy szczyt, to jest ona jedyną opartą na szwajcarsko-alpejskim patencie publiczną kolejką zębatkową w UK co czyni ją ogromną atrakcją turystyczną. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że kolejek wąskotorowych w Snowdonii jest więcej, a stosowane były one głównie do przewożenia łupków z kamieniołomów. Obecnie z racji tego, że nie są już wykorzystywane do takich prac przekształcono je na turystyczne atrakcje. Dlatego możemy zakupić bilet na każdą z nich i przejechać się widokową trasą – w zależności od kolejki – od 3 do nawet 60 kilometrowego odcinka.
6. Rezerwat Ciemnego Nieba, kolejne miejsce w UK do obserwacji i fotografowania gwiazd
Ilość takich rezerwatów w Wielkiej Brytanii, biorąc pod uwagę angielską pogodę jest imponująca. UK posiada bowiem 5 takich rezerwatów (a ma powierzchnię 242 tyś km2, a w Europie wyprzedza ją tylko Hiszpania z 6 takimi miejscami (za to Hiszpania ma powierzchnię 505 tyś km2. Dla porównania w Polsce mamy 3 takie obszary (a nasz piękny kraj to 312km2. Wracając – zadaniem rezerwatów jest chronienie ciemnego nieba przez zanieczyszczeniem go sztucznym światłem. W praktycy oznacza to, że mieszkańcy i władze regionu muszą stosować do to przepisów, które określają jakie np. lampy mogą stać w okolicy. Wszystkie te zabiegi mają na celu wyeliminowanie światła, co w konsekwencji pozwala nam oglądać nocne i maksymalnie ciemne niebo usłane gwiazdami. W granicy parku określono kilka punktów, gdzie widoki są najbardziej spektakularne. Należą do nich okolice jezior Llyn y Dywarchen, Llyn Geirionnydd, Cregennen, najwyżej położona asfaltowa przełęcz w Walii Bwlch y Groes oraz dawny dom gajowego Ty Cipar y Migneint. W 2019 roku w listopadzie zorganizowano warsztaty prowadzone przez fotografów-ekspertów. W 2020 roku podejrzewam, że przez pandemię nic takiego się nie odbyło – jednak zawsze warto sprawdzić, może akurat pokryją się one z Twoją wizytą w tym miejscu.
7. Gór mi mało i trzeba mi więcej, jak to śpiewał pewien polski zespół
Park Narodowy Snowdonia, a dokładnie Góry Kambryjskie są bardzo zniszczone, kamieniste, z małą ilością drzew, za to poprzecinane licznymi strumieniami. Na terenie parku znajduje się kilkanaście masywów górskich, a najbardziej znane i najchętniej odwiedzane są te na północy parku. Największym pasmem górskim jest The Carneddau, które posiada siedem szczytów powyżej 900m.n.p.m, wędrując którymi będziesz miał świetny widok na sąsiadujące pasmo The Glyders, cieśninę Menai Straits i wyspę Anglesey. Nieco mniejszym i posiadającym pięć szczytów powyżej 900 metrów jest pasmo Glyders, które jest równie zachwycające. W swoich granicach ma skaliste wierzchołki Glyder Fawr i Glyder Fach oraz bardzo znany Tryfan. Z tego pasma górskiego na północ widzimy wspomniany wcześniej Carneddau, a na południe mamy pasmo Snowdon, ze znanym nam już najwyższym szczytem Walii. Dookoła jest także kilka innych gór wartych odwiedzenia, a oferujących widok na Śnieżnego Króla i przy okazji mniej tłocznych. Dla lubiących wyzwania to wszystkie trzy wspomniane pasma posiadają 15 szczytów powyżej 3000 stóp, czyli 914 metrów na nasze. Brytyjczycy stworzyli więc challenge Welesh 3000s, który polega na zdobyciu całej piętnastki w UWAGA 24 godziny! Podejmujesz się?
Im dalej na południe tym pasma są już niższe. Mamy tutaj m.in. Moel Hebog z granią i sześcioma szczytami powyżej 600 metrów. The Moelwyns z najwyższym, samotnym szczytem Moel Siabod i bardzo zniszczoną przez wieloletnie wydobywanie łupka okolicą. Kolejno odwiedzić możemy pasmo The Arenigs, z najwyższym szczytem pięknie prezentującym się od strony miasteczka Bala. Za to na południe od jeziora o tej samej nazwie króluje najwyższy szczyt pasma The Atans. Ostatnie dwa masywy to The Rhinogs i masyw Cadair Idris z najpopularniejszym podejściem na szczyt o tej samej nazwie i sporą wysokością 893m.n.p.m. Na koniec jeszcze przychodzę z pewnym spostrzeżeniem. Jeśli uważasz, ze góry Snowdonii są niskie, to ciężko się z tym nie zgodzić, bo wysokości rzędu 600-1000 metrów to nie są jakieś powalające liczby. Jeśli porównujesz to chociażby z polskimi 2503 metrowymi Rysami to nie prezentuje się to zbyt imponująco. Aleee warto zwrócić uwagę, że Zakopane leży na wysokości średnio 900 m.n.p.m, ostatni parking na Palenicy Białczańskiej to już prawie 1000m.n.p.m. – co na najwyższą polską górę daje nam 1500 metrów różnicy wysokości. Za to np. Jezioro Llyn Cwellyn, gdzie znajduje się jeden z parkingów to wysokość 139m.n.p.m. i tutaj różnica na 1085 Snowdon to już 950 metrów. Także jeśli myślisz, że trekking w tych niskich górach to bułka z masłem, to jesteś w błędzie. A jak nadal jesteś taki kozak to proszę – wyzwanie Welesh 3000s jest dla Ciebie górski świrku!
Tutaj kończę opis Parku Narodowego Snowdonia, który jest zdecydowanie piękny (dla Krzyśka ewidentny TOP) i tak jak poprzednio zapraszam Was na jego kontynuację ❤
Nie spodziewałam się, że Wielka Brytania ma tyle do zaoferowania
Maja R.