Jeśli kochasz często podróżować, a z drugiej strony chciałbyś mieć zawsze swoją ulubioną książkę przy sobie ten artykuł jest dla Ciebie! Pokażę Ci jak czytać za darmo i absolutnie legalnie, gdziekolwiek tylko chcesz. Ja też jestem z tych, co uwielbiają książki w wersji tradycyjnej, a w starym mieszkaniu posiadałam niemałą biblioteczkę, którą mam w planach rozbudowywać, jak już gdzieś zakotwiczymy na stałe. Jeśli jakaś książka jest dla mnie ważna, chcę ją mieć w papierze na półce, tak by zawsze była ze mną w domu. Ale co kiedy moim domem jest plecak, albo obecnie Van? Kiedyś poleciałam do Grecji z bagażem podręcznym i całą serią Igrzysk Śmierci, możecie sobie wyobrazić ile to waży i zabiera miejsca. Aby móc zawsze swobodnie czytać bez konieczności noszenia walizek, mój mąż dwa lata temu sprezentował mi pod choinkę czytnik Kindle, a w ubiegłym roku zamieniłam go na markę inkBOOK.
TO NIE JEST ARTYKUŁ RELKAMOWY, NIE JEST EFEKTEM WSPÓŁPRACY, NIE JEST OPŁACONY, NIE OTRZYMAŁAM ZA NIEGO ŻADNYCH PROFITÓW OD NIKOGO! TO WPIS ZAWIERAJĄCY MOJE PORÓWNANIE, OSOBISTE PRZEMYŚLENIA I MA NA CELU POKAZANIE ZNANEGO MI SPOSOBU NA DOSTĘP DO DARMOWEJ I LEGALNEJ BAZY KSIĄŻEK I UŻYTKOWANIE CZYTNIKA, Z JAKIEGO KORZYSTAM OD KILKU LAT.
Porównanie Kindle Paperwhite 4 i inkBOOK Calypso
Dlaczego dokonałam zmiany czytnika? W pierwszej kolejności przyjrzymy się obydwóm modelom, najpierw więc szybka tabela:
|
|
|
nazwa | Kindle Paperwhite 4 | inkBOOK Calypso |
Wymiary | 167 x 116 x 8,18 | 159 x 114 x 9 |
| 182 g | 155 g |
ekran | 6” z rozdzielczością 1448×1072 i gęstością 300ppi | 6” z rozdzielnością 1024×758 i gęstością 212ppi |
Pamięć wbudowana | 8 GG (lub wersja 32 GB) | 16GB |
wodoodporny | tak | nie |
Karta SD | brak wejścia | micro SD do 32GB |
Formaty plików | AAX, TXT, HTML, PDF, MOBI, JPEG, JPG, GIF, PNG, PRC, AZW, DOC, DOCX, BMP | EPUB,PDF również z Adobe, MOBI, TXT, FB2, HTML, RTF, DOC i inne |
Język | brak języka polskiego | menu w języku polskim – bo to polski producent |
sterowanie | dotykowe | dotykowe i klawiszowe |
bateria | w granicach od 3 do nawet 6 tygodni | w granicach 2-3 tygodni |
System operacyjny | Linux (współpraca z systemem Windows, MAC OS, Linux) | inkBOOK OS (kompatybilny z Androidem) |
cena | nowy znaleziony w porównywarce cen ceneo.pl 530zł, używany na OLX ok 400zł (mowa o modelu 8GB) | nowy na stronie producenta 499zł, a nieużywany na OXL za ok 450zł |
inkBook vs. Kindle – wielkość czytnika , waga i etui
Kindle 1 : 0 inkBOOK
Najlepsze recenzje obydwu czytników znalazłam na stronie www.swiatczytnikow.pl, gdzie artykuły są niezwykle rozbudowane i wyjaśniają absolutnie wszystko. Dlatego jeśli chcesz poznać dokładną analizę pod każdym kątem odsyłam Cię właśnie tam. Ja mogę opowiedzieć, o różnicach które dostrzegłam jako zwykły czytacz elektronicznych książek. Po pierwsze wymiary i waga różnią się, ale zupełnie nieznacząco.InkBOOK w porównaniu do Kindle nie jest wodoodporny i nie żeby ktoś tutaj się zamierzał z nim kąpać, ale zawsze mam wrażenie, że te wodoodporne muszą być lepiej zabezpieczone, co może się przydać na plaży, w miejscach z dużą wilgotnością itp. Drugą rzeczą, którą bardziej wolałam w Kindle było etui, które otwierało się jak książka, za to etui w inkBOOK’u otwiera się do góry i zawsze boję się, że urwę tę zamykającą klapkę. To się jeszcze nie stało, ale już musiałam podkleić boczki etui, bo się porozklejały.
inkBook vs. Kindle – ekran, pamięć wbudowana i karta pamięci
Kindle 0 : 1 inkBOOK
Ekran Kindle z gęstością 300ppi jest jednym z lepszych na rynku, ale czy człowiek czytając jest w stanie dostrzec różnicę? Ja nie zwróciłam uwagi, aby jakość czytania na inkBOOK’u była gorsza (jednak to pewnie wyjdzie w praniu, po latach takiego użytkowania). Ostatecznie oby dwa ekrany mają systemu pozwalające czytam komfortowo i bezpiecznie dla wzroku. Oświetlenie na obu czytnikach można regulować pod kątem jasności, Kindle ma funkcje czytania nocnego, za to w inkBOOK’u mogę zmienić barwę ekranu zimną-ciepłą za pomocą suwaka na taką, jaka mi odpowiada. Co do pamięci, to ja miałam Kindle 8GB ale jeśli chcesz trzymać na nim baaaardzo duuuuużo materiałów raczej potrzebny byłby ten w wersji 32GB (chociaż z tego co wyczytałam, to raczej ciężko zapełnić tę pamięć książkami, tutaj kluczowe zdają się być audiobooki, które zajmują już nieco więcej miejsca), dlatego że Kindle nie ma wejścia na kartę pamięci. Za to inkBOOK pamięci wbudowanej ma 16GB z możliwością włożenia karty do 32GB. Z pamięcią sięgającą blisko 45GB można mieć już w kieszeni największą bibliotekę o jakiej marzysz. Na koniec dodam jeszcze, że sam system zajmuje w obu przypadkach około 2-4GB, które od razu można odjąć od wbudowanej pamięci.

inkBook vs. Kindle – obsługiwane formaty ebooków i audiobooków
Kindle 1 : 1 inkBOOK
Na format obsługiwanych plików w sumie nie zwracam najmniejszej uwagi, bo się nie tym nie znam. Powiem Wam tyle, że kupując ebooki najczęściej spotkacie się z formatem MOBI, obsługiwanym przez Kindle (ale niektóre czytniki wyższej klasy pozostałych firm ponoć dają radę) i EBUP dla w zasadzie pozostałych marek. PDF-y dla czytników o ekranie 6” nie są zbyt wygodne, ale są programy które zmieniają format na taki kompatybilny z czytnikiem, ewentualnie zawsze można poratować się obróceniem ekranu poziomo. Co do audiobooków nie mam żadnego porównania, bo ich nie słucham. Jedyne co widzę, że potrzebne byłby słuchawki bluetooth, albo głośniki czy to samochodowe, czy to takie jak popularne JBL. Podsumowując – jeszcze nigdy nie miałam sytuacji aby czytnik nie otworzył mi książki, bo byłaby w złym formacie.
inkBook vs. Kindle – przyciski, menu i wizualny aspekt ekranu
Kindle 0 : 1 inkBOOK
Coś co myślałam, że będzie drobiazgiem okazało się super zaletą. Chodzi o boczne klawisze w inkBOOK’u.O ile na Kindle wszystko należało klikać na dotykowym ekranie, tak tutaj częściej niż dotyku używam klawiszy. Dwa po prawej i dwa po lewej stronie pozwalają przerzucać książki czy co tam chcemy, bo sami możemy ustawić który klawisz za co odpowiada. Dodatkowo w inkBOOK’u możemy też wpłynąć na wygląd i układ naszego czytnika. Pomaga tutaj menu w języku polskim, którego nie zobaczymy w Kindle. Dzięki ustawieniom obecnie na moim czytniku po włączeniu widzę aktualnie czytaną książkę oraz trzy ostatnio dodane – z tych, które mam na czytniku. Nadolnym pasku mamy jako pierwsze okienko mamy bibliotekę książek, ostatnie to wejście do ustawień.
inkBook vs. Kindle – bateria i ładowanie
Kindle 1 : 0 inkBOOK
Dwa środkowe okna na dolnym pasku są właściwie królem tego wpisu. Jednak najpierw dokończę podsumowanie tych różnic dotyczących stricte czytników. Czas przyjrzeć się temu, na co zwróciłam największą uwagę, czyli żywotność baterii, która w Kindle jest w moim odczucie dwa razy większa. Czytając podczas autostopowej podróży po Europie ładowałam czytnik bardzo rzadko jak na to, ze czytaliśmy na nim oboje z Krzyśkiem. Wytrzymywał bardzo długo. Przyznam, że inkBOOK ładuję co około 10-14 dni przy dosyć intensywnym czytaniu. To nadal dobry wynik, jednak to jest różnica, którą widać i musiała tutaj mocno wybrzmieć.

inkBook vs. Kindle – cena czytników
Kindle 0 : 1 inkBOOK
Ostatnią na tapet bierzemy cenę. Kindla zamówił Krzysiek 5 grudnia 2019roku na niemieckim Amazonie, za cenę 79,99 euro czyli ok 360zł. Dziś na tej stronie możemy kupić Kindle 32GB i kosztuje on 139,99 euro. Na polskim rynku ten o pojemności 8GB można kupić za 400zł jeśli chodzi o czytnik używany, na nowy musimy wydać nieco ponad 500zł, za to wersja z podwojona pamięcią kosztuje u nas niecałe 800zł. InkBOOK jest tańszy, bo nowiutki kosztuje ok 500zł, a nowy ale np. w serwisie OLX dostępny jest już w granicach 450zł.
inkBook vs. Kindle – obsługiwane aplikacje
Przechodzimy powoli do obsługiwanych aplikacji. Z racji, że inkBOOK jest produktem polskiego producenta w pełni obsługuje aplikacje używane w naszym kraju. Co za tym idzie, na tym czytniku możemy zainstalować pełne wersje aplikacji takich jak Legimi, Storytel, EmpikGo i innych – to jest niesamowita zaleta, ponieważ w tym wypadku możemy pobrać książkę czy audiobook bezpośrednio z aplikacji zainstalowanej na inkBOOK-u na czytnik, bez konieczności pośredników w postaci chociażby komputera. Wystarczy dostęp do Wi-Fi aby cieszyć się pobranym plikiem już w kilka sekund.
Wypożyczalnia ebooków Legimi
A teraz wracam do mojego świętego graala, a mowa tutaj o darmowej wypożyczalni ebooków z bazą tysięcy tytułów, do czytania bez limitu i off-line! Dodatkowo wiele książek jest dostępnych w wersji audio. To jest totalnie wszystko czego potrzebuje podróżujący mól książkowy! To strasznie proste i nie ma żadnych ukrytych gwiazdek. Najpierw dwa słowa o samym Legimi, czyli bardzo znanej aplikacji książkowej. Możesz tutaj założyć konto i wykupić abonament lub korzystać z aplikacji za darmo. Legimi daje do wyboru kilka wersji abonamentu, z limitem stron i bez – ale ja wybrałam tą wersję za darmo. Jak to działa, że jest to bezpłatne nie wiem, ale błogosławię temu kto się na to zgodził!

Najważniejsze informacje o darmowym Legimi
Zanim postanowisz korzystać z darmowej wypożyczalni ebooków Legimi:
- Kindle nie obsługuje aplikacji Legimi i nie daje możliwości korzystania z darmowej wypożyczalni. Na stronie Legimi jest lista czytników, które taką możliwość mają, a wśród nich jest m.in. czytnik inkBOOK Calypso.
- Aby korzystać z wypożyczalni musisz mieć ważną kartę biblioteczną i pobierać kod aktywacyjny co miesiąc. Kod ważny jest 30 dni i każdorazowo musisz udać się do biblioteki po nowy (książki dodane na półkę już tam zostają, nie musisz się obawiać, że po upływie ważności kodu Twoja biblioteczka zniknie).
- Książki wypożyczasz za darmo i bez limitów. Jeśli w aplikacji pojawi się komunikat o przekroczeniu limitu oznacza to, że w całej placówce wyczerpał się limit pobieranych stron. Ja osobiście nigdy się jeszcze z tym nie spotkałam.
- Aby przeglądać bibliotekę Legimi, dodawać książki na swoją półkę lub je pobierać potrzebny jest dostęp do Internetu, tak samo aby wklepać nowy kod aktywacyjny. Jednak później do samego czytania już nie. Możesz więc być totalnie off-line przez 30 dni*
- Edit* podobno po 7 dniach bycia off-line wyskakuje komunikat o konieczności podłączenia do Internetu w celu aktualizacji– ale nie wiem, bo ja go na oczy nie widziałam, a rzadko włączam wi-fi na czytniku.
- Oczywiście Legimi nie daje możliwości czytania totalnie wszystkiego za darmo, bo są książki których nie ma z bazie w ogóle, ale na około 100 szukanych przeze mnie książek takich tytułów było może 5? Te kupię w formie książki papierowej.
Jak odpalić i korzystać z darmowej aplikacji Legimi
Rozpoczęcie korzystania z darmowej biblioteki Legimi, krok po kroku:
- Idziesz do biblioteki, gdzie zakładasz konto i otrzymujesz kartę biblioteczną.
- Pobierasz w tejże placówce ważny 30 dni kod.
- Pobierasz aplikację Legimi na telefon i zakładasz konto, a na stronie Legimi po zalogowaniu wpisujesz kod po raz pierwszy.
- W tym momencie nabyłeś dostęp do ogromnej biblioteki książek, możesz przeglądać książki, dodawać je na półkę i pobierać na urządzenie, by czytać je przez okres ważności kodu.
- Po 30 dniach kod wygasa, wtedy musisz udać się do biblioteki (lub wysłać kogoś, ja np. proszę o to siostrę, która odbiera kod dla mnie) po nowe hasło, które ponownie wprowadzasz na stronie Legimi.
- Historia zatacza koło co miesiąc > bierzesz kod ważny 30 dni > czytasz > bierzesz kod > czytasz i tak bez końca.
W powyższym wyjaśniłam dlaczego zmieniłam Kindle na inkBOOK. Jedyną motywacją do pożegnania się z najbardziej znanym czytnikiem był brak możliwości obsługi aplikacji Legimi. Ostateczny deal był taki: sprzedałam używany Kindle za 400zł, gdzie musiałam książki kupować. W zamian za to kupiłam nowy inkBOOK za 450zł z pełnym wyposażeniem i możliwością korzystania z ukochanej przeze mnie aplikacji.

To już koniec mojego porównania najpopularniejszego czytnika z posiadanym przeze mnie obecnie inkBookiem. Dajcie znać, czy słyszeliście też o darmowej aplikacji Legimi. Co o tym myslicie? 🙂
Maja R.
…artykul zawiera lokowanie produktu 😉 mam kindla od kilku lat i bije reszte czytnikow na glowe… ksiazek na nim przeczytalem od groma zadnej nie kupujac…
Dzień dobry, jeśli chodzi o to, że wpis został opłacony czy w jakikolwiek inny sposób jest wynagrodzony – to NIE. To nie efekt współpracy, inaczej byłoby to oznaczone i napisane wprost. Wpis zawiera moje przemyślenia na temat jednego i drugiego czytnika i jest moim osobistym porównaniem. 🙂
Jednak bardzo mnie ciekawi w jaki sposób legalnie czytasz książki na Kindle za darmo. Z jakiej platformy korzystasz, jak je pobierasz na czytnik. Jeśli istnieje alternatywa do darmowego Legimi (do czego potrzebny jest czytnik z możliwością pobrania aplikacji) to podziel się nią proszę 🙂