Między trasą Transfogaraską, a Transalpiną – co zobaczyć w północnej Wołoszczyźnie

Biserica Ortodoxă Română w skrócie BOR to Rumuński Kościół Prawosławny do którego, według spisu ludności z 2011 roku należy aż 86,45% procent mieszkańców kraju. Etnicznie, niemalże każdy Rumun należy do prawosławnego kościoła. O tym jak i religie i obiekty religijne są dla mieszkańców ważne mogliśmy się już przekonać w innych miejscach w kraju. Przewodniki bowiem, a my ich śladem, prowadzą nas do drewnianych cerkwi w okręgu Maramuresz i dalej do malowanych monasterów na Bukowinie w rejonie Mołdawii. Jednak – co ciekawe – o cerkwiach na Wołoszczyźnie nie mówi się już zbyt wiele. Dlatego my dziś łamiemy ten standard i pokażemy Wam kilka cerkwi i monasterów, na północnej Wołoszynie.

Atrakcje Wołoszczyzny między Trasą Transfogaraską, a Transalpiną

Po pierwsze dlatego, że dotarcie do nich jest naprawdę proste i nie wymaga specjalnego oddalania się od bardzo popularnych tras wybieranych przez turystów. Zdaję sobie sprawę, że to ważne. Ostatecznie każdy kto wyrwie się do Rumunii na tydzień lub maksymalnie dwa  chce zobaczyć wiele atrakcji blisko siebie, aby nie nadrabiać szalonej ilości kilometrów.

Przestrzeń między Drogą Transfogaraską, a Transalpiną warta jest zobaczenia, więc jeśli planujesz przejechać oby dwie trasy naprawdę warto znaleźć kilka atrakcji w tej okolicy. Północna część jest znana i popularna. W tym regionie Transylwanii przyciąga nas niezwykła siedmiogrodzka zabudowa, warowne kościoły i stare, saskie miasteczka. Miasta takie jak Alba Iulia, Sebes, Sybin, kościoły w Cisnadie, Cisnadioara, Hosman i Carta przyciągają tutaj wielu. Dlatego, że te okolice Transylwanii są tak atrakcyjne to raczej to, co po północnej ciągnącego się łańcucha Karpat przyciąga tutaj nas – turystów.

A ja zaproponuję Wam to, co na południe od karpackich szczytów, czyli region historyczny Wołoszczyzny. Dziś na tapet weźmiemy tylko jej górną część – czy to co warte zobaczenia między dwoma popularnymi trans-drogami! Kościoły w Polovragi, Wąwóz Oltetului i Jaskinia Polovragi, dalej cerkwie w Horezu i Curtea de Arges, monastery Valcea i Arnota, oraz nieco ukryte, bo w górach Parku Narodowego Buila-Vanturarita ale również dostępne nawet samochodem pustelnie Pahomie i Patrunsa. Całą przygodę jaka nas spotkała w tym najmniejszym parku narodowym w kraju opisałam już na blogi i warto zajrzeć, bo to był najbardziej niezwykły weekend w Rumunii.

Codzienność w monasterach Wołoszczyzny 

Drugim powodem, dla którego warto tutaj zajechać, jest fakt, że te miejsca zdają się .. żyć? O ile cerkwie drewniane w Maramureszu są w tygodniu zamknięte, być może w niedziele odbywają się tam msze, a te na Bukowinie są typowo turystyczne, z opłatą za wstęp – ale zdecydowanie – są najważniejszymi cerkwiami w kraju to te kilka miejsc, które odwiedziliśmy na Wołoszczyźnie dawały zupełnie inną energię. W pustelniach zamieszkiwali mnisi, monastyrami opiekowały się zakonnice. W niedziele ludność schodziła się na msze i zasiadała do wspólnego posiłku. W kilku miejscach duchowni zaprosili nas na poczęstunek, na kawę i deser, ale także na obiad po liturgiczny!

Słowniczek:

Mănăstirea – monaster lub monastyr czyli tradycyjny klasztor w kościele wschodnim

Biserica – budynek kościoła
Biserica veche – stary kościół
Biserica nouă – nowy kościół
Biserica Ortodoxă – kościół prawosławny
Biserica Bolnita – często przy klasztorach znajdował się budynek do opieki nad chorymi i to także był kościół
Schitul – pustelnia
Cimitirul mânăstirii – cmentarz klasztorny
Relicvariul – relikwiarz
Clopotniță – dzwonnica
Călugăr – mnich
Preot – ksiądz
Călugăriţă – zakonnica

Zwiedzanie cerkwi i monasterów

Wejścia do tych wszystkich obiektów sakralnych są darmowe.

Dlatego, że te miejsca są użytkowane, tzn. nie są to typowe obiekty turystyczne, ale nadal spotyka się tam lokalna społeczność i bierze udział w nabożeństwach tym bardziej zachęcam do uszanowania tradycji i założenia albo dłuższej bluzki, swetra, albo do przepasania się sukienką, które często są zaraz za bramą wejściową do monasteru. Tam też – dziewczyny – znajdziecie chustę do założenia na głowę. W kilku miejscach zapytałam i nie kazano mi jej zakładać, a w innych tak. Dlatego dla spokoju ducha zakładałam później już zawsze. Ja chodziłam z dłuższym rękawem, ale myślę że krótki rękaw nie robi problemu, jedynie wystrzegałabym się typowo koszulek na ramiączkach.

Monaster Curtea de Arges – wybitny klasztor Wołoszczyzny

Klasztor Curtea de Arges znajduje się w mieście o tej samej nazwie. Zbudowany był w latach 1515-1517, co może być zaskoczeniem, bo wygląda naprawdę imponująco. Nic dziwnego, że katedra jest jednym z najsłynniejszych zabytków całej Wołoszczyzny. Klasztor ma w swej historii wiele momentów, które mogły doprowadzić do jego dewastacji i zniszczenia. Zima 1610 roku został obrabowany ze wszystkiego co cenne, łącznie z elementami dachu! Wojny rosyjsko-tureckie w XVIII wieku przyniosły kolejne grabieże. W pierwszej połowie lat 1800 okolicę dotknęły dwa trzęsienia ziemi, w drugiej połowie szalały dwa wielkie pożary.

Obecną formę zawdzięcza przebudowie w latach 1875-1885 pod przewodnictwem francuskiego projektanta  Andre Lecomte de Nouy. Usunięto wtedy fortecę i dzwonnicę. Z zewnątrz jego fasada to gra linii i połączeń prostych i giętkich. Wewnątrz znajdziemy tradycyjny trójpodział na ołtarz, nawę i babiniec. Środkowa część obejmuje prostokątny narteks z 12 kolumnami. Dla osób, które szukają więcej informacji i interesuje ich bardziej fachowa literatura polecam zajrzeć na stronę klasztoru, gdzie dokładnie przeczytamy o historii, architekturze i wewnętrznych freskach.

Przy wejściu była kartka z informacją, że kosztuje 2 lei za osobę, ale nie było komu zapłacić, wewnątrz można robić zdjęcia.

Lokalizacja: 45.1562275N, 24.6740881E

Pustelnia Pohamie ukryta w górach Baile – to trzeba zobaczyć

Pustelnia Pahomie znajduje się pod skałami gór Baile na terenie Parku Narodowego Baile-Vanturarita ale szutrową drogą daje możliwość dojazdu. To ważne, bo w niedzielę odbywają się tutaj nabożeństwa. Według starych źródeł pustelnię założył Zakonnik Pohamie (stąd nazwa) w 1520 roku. Inna interpretacja mówi, że mnich Pohamie to tak naprawdę Barbu Craiovescu, który miał zbudować pustelnię w 1509 roku. Jednak już z całą pewnością w roku 1684, która umieszczona jest na skale, miejsce zostało odremontowane przez Constantina vel Spatar. Nie minęło jednak kolejne 200 lat, kiedy Pustelnia popadła w ruinę, a w 1880 roku była całkowicie opuszczona, a sam kościół w połowie był już zawalony. Nie tak dawno, bo w 1952 roku nadano mu jej nowego życia, odbudowano według starych planów i po poświęceniu w 1956 roku oddana została ojcu Veniaminowi.

Obiekt kościoła jest niewielki i niemalże w całości usytuowany pod skałą góry. Wewnątrz mamy tylko ołtarz i nawę, a przed wejściem ganek z sześcioma filarami. Wnętrze to freski malarza Stana Hermeneanu. Mimo że miejsce jest bardzo małe i skromne, to warto tutaj zajrzeć, ze względu na ludzi. Nas mnisi zaprosili na posiłek, który akurat spożywali mieszkańcy, po mszy świętej. Więcej o tym możecie przeczytać w tym wpisie. Na koniec otrzymaliśmy też ikonę w prezencie i cała energia, która się tutaj unosiła, była dla nas czymś niezwykłym. 

Lokalizacja: 45.2416958N, 24.1235144E

Pustelnia Patrunsa – ukryta w górach parku narodowego

Niecałe 5 kilometrów w głąb parku narodowego znajduje się druga pustelnia. Aby do niej dotrzeć musimy się kierować czerwonym szlakiem na zachód. Cała droga to 4,7 kilometra i można ją przejść w całości lub podjechać na ostatni parking jeszcze 3 kilometry, skąd zostaje nam zaledwie 1,7 kilometra przyjemnego spaceru z widokiem na szczyty Buila. Na miejscu znajdziemy pustelnię, która przypomina małą wioskę, a że odcięta jest od głównej drogi trzymają tutaj wiele osłów i konia (na pewno co najmniej jednego), mają tez swoje zwierzęta, gdyż na poczęstunku, oraz później w prezencie na odchodne otrzymaliśmy jeszcze ciepłe, świeże mleko.

Na miejscu znajdziemy Stary Kościół z 1740 roku założony przez biskupa Klemensa z Ramnicu. Na przestrzeni lat i to miejsce miało swoje wzloty i upadki dlatego po kilku zniszczeniach kilkukrotnie był odbudowywany. Pod koniec XIX wieku pustelnia została opuszczona ale w latach 30. XX wieku ponownie uświęcona. Kawałek dalej znajduje się też Nowy Kościół prawdopodobnie z 2006 roku. Jest zdecydowanie większy i mimo swojego położenia w trudno dostępnym miejscu cała pustelnia tętni życiem.

Lokalizacja: 45.2249808N, 24.1010142E

Dawna pustelnia, a dziś Kościół 44 Źródeł w Pietreni

Z pustelni Patrunsa najlepiej wrócić się do samochodu i do kolejnego miejsca przejechać, jednak dla aktywnych dodam, że do kolejnego punku można dojść stąd szlakiem, ale jest męczący, z toną powalonych drzew na ścieżce. Jak już dotrzesz wąską drogą we wsi Pietreni, bez problemu bo dojazd jest oznakowany, twoim oczom ukaże się Kościół 44 de Izovare, czyli 44 źródeł. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od sporej ilości źródeł w okolicy. Budynek kościoła początkowo należał do klasztoru Bistrita znanego jako Pustelnia pod Kamieniem. Kościół udokumentowany był od 1701 roku.

Dziś podziwiać możemy jedynie kościół i kawałek murów, bo tylko tyle zachowało się ze starej pustelni. Zbudowany w prostej formie nawy, przed zamkniętą kruchtą nad drzwiami wisi obraz malarza Efrema Zugravula. Niestety przez pęknięcia ściany spowodowane wstrząsami i eksplozjami w pobliskim kamieniołomie. Miejsce jest zamknięte, ale podejrzewam, że należałoby się rozejrzeć lub zapytać w okolicznym wiejskim sklepie o możliwość zwiedzania. Być może jak w wielu innych miejscach któryś z mieszkańców, opiekunów ma klucze i otwiera ten przybytek turystom. 

Lokalizacja: 45.1960589N, 24.0665358E

Kolejna niezwykła gościnność w żeńskim Klasztorze Arnota

Kolejny monaster do którego warto się wybrać położony jest nieco na wzgórzu, a podczas dojazdu kilka razy możecie zastanowić się czy dobre zejdziecie, kiedy droga poprowadzi przez tereny przykopalniane – ale tak jedziecie dobrze, a na samej górze czeka na Was Monaster Arnota. Klasztor prowadzony jest przez zakonnice. Prócz krążących legend oficjalnie uważa się, że kościół został założony w 1638 roku, a dokumentem to potwierdzającym jest akt darowizny Matei Basaraba – założyciela. Jednak jak w każdej legendzie może być ziarno prawdy, także w tym wypadku jest niewykluczone, ze wcześniej stał tutaj jakiś obiekt religijnego kultu, a dowodzę tego badania archeologiczne z 1974 roku. Matei Basaraba wzniósł dookoła kościoła dzwonnicę i budynki dla mnichów. My na wejściu dostaliśmy ulotkę po angielsku i po zwiedzeniu Starego kościoła jedna z sióstr zaprowadziła nas do Nowego Kościoła i zaprosiła na kawę i orzechowe ciasto.

Na początki XVIII wieku Konstantyn Brancoveanu klasztor odrestaurował, odbudował ganek i wymienił drzwi na rzeźbione w kasztanie. Jednak kolejne 100 lat później klasztor dotyka trzęsienie ziemi i po zniszczeniach w 1838 roku jaki dokonuje, ponownie trafia pod renowację. Tym razem zniszczenia ś atak duże, że wiele budynków zostaje wyburzonych, a ich miejsce zajmują nowe w stylu neogotyckim. Przy okazji powstaje tu nawet areszt polityczny w zachodnim skrzydle. Od lat 50. Do klasztoru doprowadzono instalację wodno-grzewcze, po kilku pracach przyklasztornych od 1999 roku Monaster Arnota jest klasztorem żeńskim.

Kościół zbudowany w stylu bizantyjskim na planie trilobatu. Wewnątrz w oryginalnej formie zachował się oraz klasztory Arnota wykonany przez malarza Stroe ot Targoviste w 1644 roku, oraz te a narteksie z lat 1705-1706. Oprócz tradycyjnych fresków opowiadające biblijne sceny znajdziemy także obraz Matei Basarab z żoną Eleną trzymający kościół oraz kilka innych typowych i zgodnych z historią tego miejsca. 

Lokalizacja: 45.1962842N, 24.0447525E

Klasztor Bistrita Valcea, kolejny żeński klasztor z długą historią

Jadąc do lub z Klasztoru Arnota wręcz trzeba zatrzymać się w Monastyrze Bistrita Valcea. Obiekt ten powstał dzięki bojarom w – tutaj źródła podają bardzo różnie, bo jedne mówią o 1440 roku, inne o 1490, więc niech będzie, że – w XV wieku. Na pewno pierwszy dokument piśmienny mówi o klasztorze w 1494 roku. Jeśli trzymać się tej daty, to niedługo czekał na pierwsze zniszczenia. W 1509 roku poważnie uszkodziła do ekspedycja pod kierownictwem Mihnea cel Rău. Jednak kryzys został szybko zażegnany i już 10 lat później zakończono prawe naprawcze.

Freski przypisuje się artystom Dumitru, Chirtopowi i Dobromirowi. W latach późniejszych dobudowano do obiektu otwarty ganek z filarami, który zdobi działo Iosifa Hranite. Z ciekawostek warto wspomnieć, że pod koniec XIX wieku działał tutaj szpital wojskowy. Po II Wojnie Światowej funkcjonowała tutaj szkoła, która zakończyła działania po ustanowieniu w kraju władzy „demokracji ludowej”. W roku 1948 komunistyczna władza deportowała zakonnice, a w 1959 klasztor rozwiązano, a zakonnice odesłano .. do domu. W latach 80. przy wsparciu Biskupa Gherasima ponownie miejsce zaczęło tętnić życiem i na nowo otwarto klasztor, a od 1999 roku przekształcono go na klasztor żeński. 

Lokalizacja: 45.1881986N, 24.0395228E

Arcydzieło stylu brynkowiańskiego – Klasztor Hurezi

Klasztor Hurezi z 1690 roku jest arcydziełem stylu brynkowiańskiego (zwanego też jako renesans rumuński uważany za jedyny oryginalny styl rumuński). Ten reprezentatywny budynek jest prawdopodobnie największym zespołem klasztornym w kraju! Być może dlatego znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, zwiedzanie jest jak we wszystkich tych obiektach darmowe. Uważa się, ze nazwa klasztoru pochodzi o słowa huhurezi, czyli nocnych ptaków o barwnym upierzeniu. Legenda głosi, że z powodu Turków pracownicy byli zmuszeni pracować głównie w nocy, kiedy dookoła słychać było tylko dźwięki huhurów. 

Klasztor jest ogrodzony dwukrotnie. W głównej części znajduje się duży kościół i pustelnie, które otoczone ceglanymi murami. Drugi obręb jest ufortyfikowany, z budynkami z trzech stron i bardzo wysoki. Wejście znajduje się w dzwonnicy, z czterema dzwonami o wadze od 300 do 1000 kilogramów. Duży kościół zbudowano na planie krzyża z inicjatywy Konstantyna Brancoveana. Słynni rzemieślnicy biorący udział w pracach mają swoje wizerunki na ścianie wewnątrz ganku. Po więcej szczegółowych informacji z przewodnikiem, po freskach i ikonach odsyłam na stronę klasztoru

PS. Wewnątrz tego obiektu jest zakaz robienia zdjęć, więc udostępniam malowidła s otwartego ganku przed wejście.

Lokalizacja: 45.1693336N, 24.0067628E

500 lat tradycji i Klasztor Polovragi

Najnowsze badania datują powstanie klasztoru Polovragi na 1505 rok przez dwóch braci Radu Comisul i Patru Spataru. Znajduje się u podnóża góry Patra Polovragilor tuż przy wejściu do Wąwozu Oltet. Przy okazji warto wybrać się tam na spacer i zajrzeć do Jaskini Polovragi, która jest płatna kilkanaście lei. Wracając do klasztoru: zbudowany w styli bizantyjskim na planie trilobatu. Na teren klasztoru wchodzi się przez rzeźbioną drewnianą bramę (podobną do tych oglądanych w Maramureszu). Wewnętrzne malowidła wykonane zostały w latach 1698-1705 przez pierwszych rzemieślników szkoły Brancovenean.

PS. Wewnątrz tego kościoła nie wolno robić zdjęć, ale obok znajduje się drugi mały kościółek.

W obrębie klasztoru znajduje się też muzealna kolekcja z ikonami w drewnie i szkle, oraz stare księgi w ilości ponad 3 tysięcy tomów w językach rumuńskim, słowiańskim i greckim. Masywna forteca zabezpiecza klasztor, znajdziemy tu budynki gospodarcze, bramę i nieco dalej inny, mniejszy kościółek oznaczony na mapach jako Biserica Bolnita, tłumaczony jako obiekt znajdujący się często przy klasztorach zbudowany do opieki nad chorymi, które często był drugim kościołem? Mniej więcej tak, ale jest piękny i warto zajrzeć. 

Lokalizacja: 45.1912144N, 23.7889992E

Mapa trasy, którą warto wybrać w północnej Wołoszczyźnie



Mamy nadzieję, że prócz popularnych cerkwi w okręgu Maramuresz i Bukowiny, te także zwrócą Waszą uwagę!
A już na pewno warto wziąć to pod uwagę, przy okazji przejeżdżania między Trasą Transfogaraską, a Transalpiną!   ❤
Ja polecam – Maja R.

Dodaj komentarz